piątek, 20 września 2013

Jak się bawić? - zabawy dla niemowlaków

Oglądając dziś zdjęcia z pierwszych trzech miesięcy życia mojego Synka zebrało mi się na wspomnienia. Pamiętam te pierwsze tygodnie życia maleństwa, to dla Nas rodziców był bardzo trudny czas. Ale też dla naszego malucha nie było łatwo. Nowe miejsce, otoczenie, nowe głosy. Maluch większość czasu przesypiał a jak nie spał to sobie leżał. Ale w pewnym momencie zauważyłam, że mojemu dziecku nie wystarcza tylko bezczynne leżenie. Było to ok. 4 tygodnia życia. Nie bardzo wiedziałam jak mam spędzać czas z takim maluszkiem. Pojawiło się pytanie: jak się bawić?

Śpiewanie, rymowanki.
Szybko zauważyłam, że mój synek lubi jak śpiewam. Nie żebym miała jakiś talent do śpiewania. Wręcz odwrotnie - słoń mi na ucho nadepnął i fałszuję niesamowicie. Ale mojemu maluchowi to nie przeszkadza do dziś. No ale co śpiewać? Najlepsze tu są różnego rodzaju rymowanki. Szybko sobie przypomniałam z dzieciństwa co śpiewali mi rodzice. A czego nie pamiętałam, to po prostu wymyślałam. Nieważne co śpiewasz - dla Twojego dziecka to nieważne, ono się cieszy, że Mama czy Tata są blisko.
Miny i minki.
Każde dziecko uwielbia "głupie" minki. A jak przy tym zaczniesz wydawać różne śmieszne dźwięki to radości i śmiechu będzie co nie miara. Do dziś mój Syncio to uwielbia i szczerzy z radości te swoje malutkie ząbki :)
Pokaż mi świat.
Mój maluch uwielbiał wędrować razem ze mną na rękach. Opowiadałam mu wszystko co widzę. Stwierdzenia w stylu: tu jest pokój, tu jest kuchnia są niby banalne ale procentują. Teraz bez problemu na pytanie: gdzie jest kuchnia mój maluch od razu raczkuje w odpowiednie miejsce.
A kuku! Gdzie jest Mama?
Ta zabawa sprawdzała Nam się przed kąpielą, kiedy maluch leżał na przewijaku a Tata szykował wodę w wanience. Ja w tym czasie musiałam czymś zając Synka bo się zaczynał niecierpliwić. Tak więc przykrywałam mu buzię pieluszką i mówiłam "A kuku! Gdzie jest Mama!" ściągając przy tym z niego pieluszkę. Dziś nadal się tak bawimy z tym, że to on już sam ściąga pieluszkę ciesząc się przy tym niesamowicie głośno.
Skąd ten dźwięk?
Koło drugiego miesiąca zaczęliśmy przygodę z grzechotkami. Na początku ja potrząsałam grzechotkę np. z prawej strony głowy, tak żeby nie było widać grzechotki. Maluch mój szukał wzrokiem dźwięczącego przedmiotu. Ten wyraz skupienia na jego twarzy - niezapomniane.
Kolorowy świat.
Mata edukacyjna towarzyszy Nam od 5 tygodnia życia Synka. Kolorowe pluszaki, latające motyle, migające światełka i wiszące kółeczka. Wszystko można było dotknąć a z czasem włożyć do buzi. To na tej macie były pierwsze próby przekręcania się na boczki. To na niej pierwszy raz Synek przewrócił się na brzuszek. Miał wtedy minkę w stylu: ale o co chodzi, jak to się stało, że nie leżę już na pleckach :) Ach szkoda, że nie zdążyłam tego momentu uchwycić na zdjęciu. Niestety niedługo będziemy musieli pożegnać się z matą bo odkąd raczkujemy to kolorowa mata już nie jest tak interesująca jak każdy szary kąt w mieszkaniu.

A Wy drodzy rodzice jak się bawicie ze swoimi pociechami. Zdradźcie parę fajnych zabaw dla starszych dzieci. Na pewno skorzystam w codziennych zabawach z moim małym brzdącem.

6 komentarzy:

  1. Świetny tekst. Jak już chyba nie raz wspominałam w komentarzach jestem kompletnie zieloną przyszłą mamą i nigdy nie miałam styczności z tak małym bobasem. Trochę się obawiałam tych pierwszych tygodni no bo co tu robić z takim maleństwem... Ale teraz już wiem, dzięki wielkie!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też byłam zielona odnośnie niemowląt bo nawet nigdy wcześniej nie trzymałam maluszka na rękach. Pisząc te teksty chcę troszkę "pomóc" młodym rodzicom żeby nie byli tacy zagubieni w nowej rzeczywistości. Cieszę się, że Tobie się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne zabawy. Najlepsze jest akuku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super artykuł. Też jestem totalnie zielona a juz w grudniu przyjdzie na świat nasza kruszynka . Powoli zaczyna to do mnie docierać ze ja przecież nigdy nie miałam doświadczenia z takim maleństwem i nie wiem jak sobie poradzimy z mężem. Zakupilismy juz karuzelę, mate i leżaczek bujaczej tylko teraz nasuwają się pytania od kiedy z tych rzeczy korzystać . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mata i bujaczek u Nas się sprawdzała od 5 tygodnia. Karuzelą zaczął się synek interesować dopiero jak miał 2,5 miesiąca. Wcześniej w ogóle jej nie zauważał. Myślę, że to indywidualna sprawa bo w końcu dzieci się rozwijają w różnym tempie. Ja się trzymam zasady, że jak coś mu nie leży w danej chwili, to próbuję za tydzień. I tak do skutku. W końcu się zainteresuje.

      Usuń
  5. Czasem jak z boku by popatrzeć na takiego rodzica robiącego głupie miny to wygląda jak jakiś wariat. Ale czego to sie nie robi aby rozbawić albo pocieszyć swoje własne dziecko.

    OdpowiedzUsuń